niedziela, 6 września 2009

Weekendowa Cukiernia #12 - Sernik na zimno

Gospodynią 12 wydania Weekendowej Cukierni jest Ola. Zaproponowała dwa przepisy, Sernik na zimno z białą czekoladą i roladę czekoladową z kremem z mascarpone i malinami. Oba bardzo ciekawe, dzisiaj zrobiłam sernik a rolada będzie za tydzień :).
Sernik od razu mi się spodobał bo jest bezglutenowy. Oczywiście, żeby spełniał warunki diety trzeba użyć odpowiednich produktów, czekolady, sera, a w szczególności ciasteczek amaretti. Są one tradycyjnie zrobione z migdałów, białek i cukru a więc teoretycznie pasują, niestety wszystkie dostępne w polskich sklepach mają napisane, że w fabryce używa się pszenicy, więc mogą być zanieczyszczone glutenem. Ten napis znają wszystkie osoby, które usiłują rygorystycznie przestrzegać jakiejś diety, trzeba indywidualnie podjąć decyzję, najlepiej w porozumieniu z lekarzem, czy taki produkt może zaszkodzić. Na szczęście ciasteczka nie są trudne do zrobienia.



W stosunku do przepisu Oli musiałam dokonać pewnych zmian. Po pierwsze dodałam do masy serowej 6 listków żelatyny. Wydawało mi się, że on nie bardzo ma szanse się zsiąść sam z siebie i chyba były to uzasadnione obawy. Być może zależy to od innych użytych składników. Mój sernik z żelatyną ładnie trzymał kształt, mimo, że stał kilka godzin na stole ale jeśli jeszcze kiedyś go zrobię to dodam 1-2 listki więcej.

Poza tym sernik na pewno nie zmieści się w małej keksówce. Żeby się zmieścił trzeba by wziąć połowę składników. Ja zrobiłam go w tortownicy o średnicy 21cm, która ma dwukrotnie większą pojemność. Ułożyłam amaretti na dnie, tak jak normalnie układa się spód sernika. Do masy serowej nie dodałam cukru, bo wydawało mi się, że będzie za słodko. Z tego samego powodu zrezygnowałam też z dżemu i przełożyłam sernik tylko malinami. Zamiast sosu zrobiłam cieniuteńką warstwę galaretki na wierzchu (miał być na imprezę, tak było praktyczniej).

Sernik jest rewelacyjny w smaku, ma idealnie gładką, jedwabistą konsystencję. Bałam się tak dużej ilości białej czekolady bo w sumie dopiero niedawno ją trochę polubiłam ale zupełnie niesłusznie. Musicie spróbować.

Sernik na zimno z białą czekoladą, owocami i ciasteczkami amaretti
Oryginalny przepis Oli


Przepis z moimi zmianami:

Składniki:
masa serowa:
300g białej czekolady
600g serka kremowego
250ml śmietany kremówki
8 listków żelatyny

250g malin do przełożenia

85g ciasteczek amaretti na spód

galaretka na wierzch:
100g malin
łyżka cukru
2 listki żelatyny

250g borówki amerykańskiej, malin, jeżyn do przybrania

Przygotowanie:
Czekoladę rozpuścić w kąpieli wodnej.

W dużej misce zmiksować razem serek i śmietankę. Następnie stopniowo, cały czas miksując na małych obrotach wlewać ostudzoną czekoladę. Ucierać aż do połączenia się składników. Rozpuścić żelatynę i dodać.

Dno tortownicy o średnicy 24cm wyłożyć ciasteczkami amaretti. Wlać połowę masy a następnie delikatnie rozłożyć maliny. Przykryć reszta masy serowej i wstawić do lodówki na minimum 6 godzin, najlepiej na całą noc.

Maliny na galaretkę zmiksować, przetrzeć przez sitko, podgrzać w rondelku z niewielką ilością wody, tak aby było około pół szklanki płynu. Przecedzić przez bibułę (np. filtr do kawy), wymieszać z żelatyną i wylać na sernik.

Sernik wyjąć z tortownicy i ostrożnie przełożyć na talerz. Owoce ułożyć na wierzchu. Podawać od razu.



33 komentarze:

  1. przeslicznie wyglada!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Przepiękny ! I, to nie tylko zasługa zdjęć które mogłyby przedstawiać kalendarz kulinarny :) Miłego dnia :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękny serniczek, też się przymierzałam do niego tylko nie kupiłam tych ciasteczek:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Niesamowite są Twoje zdjęcia! I te dekoracje...Najzwyklejszy sernik staje się wykwintnym tortem

    OdpowiedzUsuń
  5. Jejuńciu! Jakie cudne Ty zawsze masz te serniki! Za każdym razem mam ochotę zlizać je z ekranu. Boskie!

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale mi miło, dziewczyny, że się Wam tak podoba.

    Gosi@: bardzo dziękuję.

    Szarlotek: wiesz, że jestem wielbicielką Twoich kompozycji, więc tym bardziej mi miło :)

    Wiosenko, ciasteczka nie są trudne do zrobienia, jeśli chcesz podam Ci przepis, choć oczywiście sernik na zimno robi się błyskawicznie a jeśli trzeba wcześniej upiec ciasteczka to już dłuższa historia.

    Dziwnograj: ślicznie dziękuję. Ten w sumie nie jest taki zwykły, naprawdę bardzo smaczny!

    Pinkcake: wyobraziłam sobie tę scenkę i nie mogę przestać się śmiać :D

    Pozdrawiam baaardzo serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. nie chcę czytac o jesieni
    chcę patrzec na takie pyszne, letnie zdjęcia..

    OdpowiedzUsuń
  8. Asieja: to pewnie zasługa tych truskawek. Kupiłam je na targu, nie wiem jak Mój Pan Od Warzyw to zrobił, że wyrosły teraz ale są pyszne, tylko troszkę za drogie.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. wiesz co patrze na Twoje zmiany i sie usmiecham, moje są bardzo podobne, tez okrągła forma, tez galaretka i tez same owoce w masie serowej... piękny jest Felluniu!

    OdpowiedzUsuń
  10. Zachwycający jest!!! :-)))))) Jednak co świeże owoce to świeże. Mój Pan na targu tez ma znowu truskawki :-)

    OdpowiedzUsuń
  11. Piękny jest! Aż ślinotoku dostałam...

    OdpowiedzUsuń
  12. No no no:) widze, ze faktycznie dokonalas wielkich zmian w moim przepisie:) ale to dobrze, warto eksperymentowac. Do co zelatyny, mimo, ze nie dodalam ani troche senik idealnie stezal i po nocy spedzonej w lodowce mial wspaniala konsystencje:) nie zawsze, wiec zelatyna jest konieczna.
    Zdjecia sa swietne, dziekuje za wspolna zabawe:D
    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  13. Prześlicznie i apetycznie wygląda ten serniczek :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Fellunia sernik pierwsza klasa!!! ŚŁiczne zdjęcie! I jak pięknie udekorowałaś fiu fiu!
    :)
    O matko aż mnie zassało z głodu :)
    Idę po gruszkę :D
    Buziaaaaaa!

    OdpowiedzUsuń
  15. Bardzo dziękuję za komentarze :)

    Viridianka: faktycznie, tak jak byśmy się umówiły z tymi modyfikacjami :)

    Mafilka: ciekawe, jak wielu Panom Z Targu truskawki obrodziły we wrześniu :)

    Ola: konsystencja w znacznym stopniu zależy od użytych składników, w takich wątpliwych i podejrzanych sytuacjach warto dokonać próby. Ja właśnie tak zrobiłam, włożyłam trochę masy do zamrażalnika na pół godziny. Ponieważ po tym czasie osiągnęła temperaturę 7°C i w dalszym ciągu była dość luźna to dodałam rozpuszczoną żelatynę. Dodam następnym razem nieco więcej bo po 24h w lodówce kawałki były dość kremowe, wolałabym żeby lepiej trzymały fason. A może pisząc lodówka masz na myśli zamrażalnik? U mnie inaczej napewno by się nie udało. Do wszystkiego trzeba podchodzić kreatywnie :).
    Sernik w każdym razie smakował wybornie i to nie tylko moja opinia :)
    Ja również dziękuję za przepis i wspólną zabawę!

    Najsmaczniejsze.pl: Dzięki :)

    Polko: ślicznie dziękuję :) Nie ma rady, musisz zrobić sobie ten pyszny serniczek, no chyba, że Cię gruszka zaspokoi :D

    Serdecznie pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  16. Beato, dziękuję i pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Powalił mnie ten sernik na kolana! Ukłony w Twoją stronę za tak ładne przystrojenie ciasta i tak piękne zdjęcie! Napatrzeć się nie mogę! Cuudowny jest!

    OdpowiedzUsuń
  18. Alinko: ojej, ale mi miło, dziękuję Ci bardzo :)

    cudawianki: :)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  19. Fela, zapomniałaś napisać, że sernik był przepyszny i smakował wszystkim, którzy mieli możliwość go spróbować, zyskałaś nowe grono wielbicieli. Zdjęcia zdjęciami - są cudne, ale doznania smakowe - nie do opisania!!!

    OdpowiedzUsuń
  20. Oj napisałam, że był pyszny i taki idealnie gładki, może nie zaakcentowałam tego odpowiednio, bo z narażeniem życia zdobyłam dla nas tylko jeden kawałek do spróbowania.

    OdpowiedzUsuń
  21. O kurczę, ono wygląda... porazająco! Bo już nawet nie genialnie. Naprawdę, strasznie mi się podoba. Jak z cukierni! To jest komplement, rzecz jasna :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Przyznaję się. Osobiście oblizywałem talerz i wyjadałem ostatnie okruszki... Miałem motyw i sposobność.

    OdpowiedzUsuń
  23. Postanowiłam wyróznić Twój blog:)
    Zapraszam na swoją stronę:
    http://partymania.blox.pl/2009/09/Super-Niespodzianka.html
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  24. Aniu, bardzo dziękuję, ale mi miło, że aż tak Ci się podoba :)

    Grzegorz, oświadczenie zaprotokołowano, sąd rozważy, czy jest to okoliczność łagodząca i czy zasługujesz na nadzwyczajne złagodzenie wyroku. Trzeba wziąć pod uwagę fakt, że to już nie pierwsze Twoje wykroczenie z paragrafu 1287: "Kto zjada ostatni kawałek ciasta a w szczególności sernika zasługuje na karę mycia talerza ludwikiem o zapachu miętowym od 10 do 15 minut bez możliwości warunkowego skrócenia tego okresu" :D

    fingerfood, dziękuję ślicznie za wyróżnienie, strasznie się cieszę :)

    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  25. Przepiekny! Zaniemowilam z wrazenia, tak pieknie prezentuje sie na tym zdjeciu. Gratuluje tak udanego serniczka :))

    OdpowiedzUsuń
  26. Dziękuję Majko i Edysiu :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  27. Przepięknie udekorowany, dopracowany, zgrabny i na pewno pyszny...chyba zacznę żałować, że wybrałam roladę ;-)

    Pozdrawiam!!!

    OdpowiedzUsuń
  28. Karolciu, ja też miałam dylemat i chyba zrobię oba ciasta. Sernik pierwszy bo jest ze swej natury bezglutenowy ale rolada też niczego sobie.
    Pozdrowionka :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts with Thumbnails