Zastanawiam się co robią bliny na blogu cukierniczym, ale taka jest smutna rzeczywistość, że czasem jemy też potrawy niesłodkie. Wstydzimy się jednak tego haniebnego procederu i staramy się to robić możliwie jak najrzadziej :).
Ta wersja nie zawiera glutenu ani mleka i jest ogólnie nieprawdopodobnie dietetyczna. Poleciła mi je Pani Dietetyk, ich spożywanie rozwiązuje większość problemów zdrowotnych. Właściwie to jej przepis przewidywał użycie tylko mąki amarantusowej ale to się okazało nie do zjedzenia. 20% tej mąki to dawka (przynajmniej dla mnie) maksymalna. Robię je więc głównie z gryczanej pełnoziarnistej. Poza tym dodałam jeszcze jajko, które nie było przewidziane ale mam nadzieję, że nie niweluje zbawiennych właściwości. W porównaniu ze stosowanym przeze mnie wcześniej tradycyjnym przepisem na bliny, nie zawierają mleka, masła i zwykłej mąki, zawierają za to podsmażoną na oliwie cebulę.
Składniki:
220g mąki gryczanej (ja używam pełnoziarnistej)
50g mąki z amarantusa
1 żółtko
1 białko
300-350ml wody
1 łyżka oliwy z oliwek
1 paczka suchych drożdży
1 1/4 łyżeczki soli
ewentualnie 2 drobno posiekane cebule
oliwa do smażenia
Przygotowanie:
Wsypać do miski mąkę, sól i drożdże. Wlać wodę i żółtko. Podsmażyć na oliwie drobno posiekaną cebulę, przestudzić i wrzucić. Zmiksować dokładnie. Ubić białko, dodać i szybko wymieszać z ciastem. Odstawić do wyrośnięcia na jakieś 30 minut.
Potem smażyć na oliwie okrągłe placki.
środa, 29 lipca 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Piękne kiełczory, rzodkiewka? :-)
OdpowiedzUsuńHalo halo,
OdpowiedzUsuńDwa wyróżnienia czekają na Ciebie na moim blogu:
http://www.coffeeandvanilla.com/?p=7657
Pozdrawiam, Gocha
poswix: tak, rzodkiewka. Mam je dodawać do wszystkiego, oczywiście dla zdrowia :)
OdpowiedzUsuńGosiu: dziękuję bardzo! Już przeczytałam Twój artykuł, bardzo mi miło. Spełnianiem warunków zajmę się w wolnej wieczornej chwili :)
Pozdrawiam!
jakie piękne zdjęcie
OdpowiedzUsuńjeśli smakują tak jak wyglądają to ja poproszę
bardzo lubię gryczaną kaszę
ciekawa jestem czy mąka jest podobna w smaku
Dziękuję, asiejko! Zapraszam na bliny :D
OdpowiedzUsuńTak, szczególnie mąka pełnoziarnista smakuje jak kasza gryczana, spróbuj!
Pozdrawiam :)
Slicznie podalas te bliny! I kielki jakie piekna :) U mnie dzis na kanapkach byla lucerna, a w sloiku czeka por ;)
OdpowiedzUsuńDziekuje za wizyte i pozdrawiam serdecznie!
Piękne i na pewno pyszne bliny! Nie przepadam za mąką gryczaną, ale w blinach ją uwielbiam!
OdpowiedzUsuńDziękuję dziewczyny!
OdpowiedzUsuńBeo, nie próbowałam jeszcze lucerny i pora, nawet nie wiedziałam, że da się go kiełkować :)
Agato, ja również uwielbiam bliny.
Pozdrawiam!
To sprobuj kiedys koniecznie, jestem pewna ze Ci posmakuja :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Bliny potrafią być też słodkie- o proszę:)
OdpowiedzUsuńsama je robiłam:)