wtorek, 15 grudnia 2009

Weekendowa Cukiernia #18 - Tort Fedora

Tort Fedora to druga propozycja Beatki, która dowodzi w tym wydaniu Weekendowej Cukierni. Od razu mi się spodobał, jest idealny dla wielbicieli orzechów. I rzeczywiście, bardzo się cieszę, że go zrobiłam bo, tak jak się spodziewałam, wyszedł niezwykle smaczny i elegancki, nawet pomimo strasznych kłopotów w które się sama wpędziłam w czasie jego przygotowania.


Muszę się bowiem od razu przyznać, że straszliwie pomyliłam się w przygotowaniu, zamiast 40ml śmietanki do kremu dodałam 400ml :) 10x więcej! Jak się zorientowałam to pomyślałam, że kremu nie uda się uratować ale o dziwo odstawiłam go do odcieknięcia i udało się go wykorzystać. Był tylko trochę lżejszy od innych, przez co mój tort ciężko się kroił. Nie tylko zresztą z powodu tego kremu, wydaje mi się, że wafelek bezglutenowy jest nieco twardszy, bardziej gumowy niż zwykły, przez co tort się trochę rozwarstwiał podczas krojenia. W związku z tymi problemami postanowiłam pokroić go od razu i obtoczyć w mielonych pistacjach, co na dodatek bardzo pasowało do czekolady z żółtym wzorkiem, którym ozdobiłam go po wierzchu. Jak widać zapowiadała się całkowita katastrofa a wyszło bardzo fajnie na dodatek niesamowicie smacznie.

Tort Fedora

Przepis cytuję za Beatką, warto się trzymać proporcji :D
Zaproszenie Beatki

Składniki:
4 wafle (bezglutenowe; przyp. f.) przycięte do rozmiaru 20×20 cm

Masa orzechowa:
30dkg zmielonych orzechów włoskich
40ml słodkiej śmietanki (takiej jak do kawy)
3/4 szkl cukru pudru
7dkg masła
5 łyżek spirytusu*

Masa migdałowa:
30dkg zmielonych migdałów
3/4 szkl cukru pudru
7dkg masła
40ml śmietanki
5 łyżek spirytusu*

Masa czekoladowa:
30 dkg czekolady gorzkiej (część można zastąpić mleczną)
15 dkg masła
2 łyżki kakao
1/2 szkl cukru pudru
5 łyżek spirytusu*

Polewa czekoladowa**
1/3 kostki margaryny
1/2 szklanki cukru
2 łyżki mleka
1 kopiasta łyżka kakao

UWAGA!! 5 łyżek spirytusu w każdej warstwie to dużo, masy są naprawdę mocno procentowe, zanim tyle dodacie spróbujecie, czy mniejsza ilość nie będzie Wam bardziej odpowiadać.

Na blasze układamy pierwszy wafel. Robimy masę orzechową: śmietankę podgrzewamy z cukrem, a gdy składniki się połączą miksujemy z orzechami. Do zimnej masy dodajemy masło i spirytus i ucieramy. Masę wykładamy na wafel (jest dosyć gęsta). Przykrywamy drugim waflem i w identyczny sposób robimy masę migdałową. Znowu dajemy kolejny wafel i robimy masę czekoladową.

Czekoladę roztapiamy w kąpieli wodnej, studzimy i ucieramy z pozostałymi składnikami. Wykładamy na ciasto i przykrywamy ostatnim waflem. Robimy polewę: margarynę, cukier i mleko gotujemy na małym ogniu, a gdy składniki się połączą dodajemy kakao i mieszamy do uzyskania gładkiej polewy. Wylewamy na ciasto.

Ciasto przechowujemy w lodówce, ale wyjmujemy pół godziny przed podaniem.

* Trzeba użyć spirytusu zrobionego np. z ziemniaków, który na pewno będzie bezglutenowy. Ewentualnie brandy, rumu czy innego alkoholu, co do którego jesteśmy pewni, że nie zaszkodzi.

** Ja użyłam jako polewy roztopionej gorzkiej czekolady, wylałam ją na folię z wzorkiem i położyłam na tym wafelek, który następnie położyłam na wierzchu tortu.



19 komentarzy:

  1. Felluniu, twój tort wygląda jakbyś obtoczyła go w złotych płatkach! Bardzo elegancki!
    Ja też ostatnio miałam "wpadkę w kuchni"- spiekłam chleb tak, że wyszedł mi mega sucharek :))
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Beatko, mnie się to często zdarza, jestem dość roztrzepana. No ale tutaj to przeszłam samą siebie :) 10x więcej płynu! To dopiero rozmiar porażki! A pomimo to tort się udał i był naprawdę przepyszny. Dziękuję Ci za przepis :)
    Pozdrowionka!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ty znów dzieło niemalże jubilerskie stworzyłaś! Złoty torcik, no proszę, piękny! Czy można załapać się na kawałeczek :)
    Buziak :*

    OdpowiedzUsuń
  4. ;))) Pocieszające, że nie tylko mi się takie wpadki w kuchni zdarzają;)
    Zawsze w takim kryzysowym momencie wydaje się, że poniosło się totalną porażkę, a potem jest zupełnie na odwrót, mam rację?:)

    Tort wygląda bajkowo, jak wszystko tu u Ciebie!:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Tili, haha, rzeczywiście w jasnym świetle te pistacje wyglądają jak złotko :) Oczywiście zapraszam na kawałeczek, w zamian za odrobinkę Twojego boskiego Bûche de Noël :)

    Goś, mnie się zdarzają naprawdę często! Masz rację, mnie się nawet wydaje, że to znacznie poprawia kreatywność, najlepsze pomysły przychodzą do głowy jak trzeba się ratować z kuchennej opresji :)

    Serdecznie pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Haha! No ładnie - 10 razy więcej. Ale wyszłaś obronną ręką z dziełem sztuki. To się chwali! Wygląda zachwycająco :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Oczko, haha, no właśnie, co to byłby za nędzny błąd gdybym dała np. 45ml? Jak mi się przewidziało 400ml to poleciałam do sklepu po śmietankę :D Katastrofa murowana! Powinien wypływać z lodówki, a tu taki zawód, tort się zsiadł i był pyszny :D

    Wiosenko, ślicznie dziękuję :)

    Serdecznie pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  8. Felluniu, znowu stworzyłaś dzieło sztuki. W dodatku wysokoprocentowe. Myślisz, ze sobie odmówię? NIE!

    OdpowiedzUsuń
  9. Felicjo, a zdjęcie to dopiero w trakcie konsumpcji się robi? W rozdyźdaniu takim?
    Mam jednak nadzieję, że coś podobnego nam niedlugo przygotujesz :).

    OdpowiedzUsuń
  10. Oczko, :)

    Lo, oj rzeczywiście wysokoprocentowe, teraz widzę, że nie wspomniałam o tym, ale skorzystałam z porady Beatki i zmniejszyłam ilość procentów, bo chyba chodzilibyśmy zygzakiem :)

    Paulina, to zależy, czasem w czasie konsumpcji, bo się nie zdąży wcześniej :). Albo jak z zewnątrz nie widać, że, ma warstwy, które ujawniają się dopiero w czasie konsumpcji.
    Co do desera to umówimy się jakoś

    Serdecznie pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  11. Może zdecyduję się go zrobić na śmietanie owsianej? Skoro Ty takie cuda z nim wyczyniałaś i przetrwał, to może w wersji bezmlecznej też się uda :D
    Piękne zdjęcie!

    OdpowiedzUsuń
  12. Pinkcake, na pewno się uda! Powinno się dodać jedynie 3 łyżki płynu na 300g orzechów, myślę, że może być jakikolwiek, śmietana owsiana będzie super! Smacznego!
    Pozdrowionka!

    OdpowiedzUsuń
  13. Fellunia, obiecaj prosze ze zdradzisz mi jak uzyskac taki wzorek na czekoladzie, bo sie w nim zakochalam, powaga! Wylalas na flie, cos mam dzis ograniczona wyobraznie ;D
    A ja lubie procenty w ciastach, zwlaszcza ostatnio :-)
    Pozrowiania sle.

    OdpowiedzUsuń
  14. Basiu, do tych wzorków są takie folie karotenowe, można kupić np. tutaj: http://tortownia.pl/produkty.php?kid=95 Wylewasz czekoladę na folię, jak zastygnie to odklejasz a wzorek zostaje na czekoladzie, bardzo fajnie wygląda. Tutaj procentów zdecydowanie nie brakuje :)
    Ściskam!

    OdpowiedzUsuń
  15. Felunia, dziekuje za linka, Ty mi z nieba spadlas, kiedys szukalam tych folii, potem zapomnialam na smierc... a teraz chyba kupie z 5 wzorow, na zapas :-)
    Dziekuje jeszcze raz!

    OdpowiedzUsuń
  16. Po pierwsze to jestem pod ogromnym wrazeniem przepisow, CUDNE! Mam taki maly problem, po testach dowiedzialam sie, iz moja corka jest uczulona wlasciwie na wszystko (maka, jaja, mleko, soja, orzechy), a zblizaja sie jej urodziny. Na szczescie, co w sumie jest dziwne, nie jest uczulona na kakako, chcialam wiec zrobic tort, tyle ze nie wiem czym zastapic orzechy i smietane. Bylabym niezmiernie wdzieczna za jakies wskazowki.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts with Thumbnails