sobota, 13 marca 2010

Crostata di frutta secca

W zeszłym tygodniu pojechaliśmy na pizzę. Przy tej okazji dostałam zamówienie na ciasteczko o ślicznej nazwie Crostata di frutta secca co oznacza po prostu tartę z orzechami ale CdFS brzmi dużo lepiej niż TzO :) Miałam tylko zrobić lepsze ciasto kruche bo to rzymskie to ponoć poracha :)


Jak wyszło?
"Ciasto może być ale galaretki mogłoby być więcej"
Z tym ciastem kruchym mamy mały antagonizm, bo ja lubię bardzo cienkie, moim zdaniem było naprawdę niezłe :) Galaretka w rzymskiej tarteletce była klarowna, taki standardowy preparat do nabłyszczania ciast z owocami. Była jej widoczna warstwa. Ja zrobiłam galaretkę z trochę rozcieńczonego dżemu morelowego.

Aha, może wiecie, czy powinno się napisać crostata di frutta secca, alla frutta secca, di frutti secchi, ai frutti secchi? Nie pamiętam jak było w cukierni a z tymi zaimkami zawsze mam problem.

Składniki:
Ciasto kruche
200g mąki bezglutenowej*
70g jasnego cukru muscovado
100g masła
łyżka ekstraktu waniliowego
ewentualnie 1/4 łyżeczki gumy ksantanowej
wody ile trzeba

*użyłam 100g kleistego ryżu, 50g tapioki i 50g ryżu brązowego. Albo prosa, znowu nie pamiętam :(

Nadzienie:
Orzechy różne w ilości dużej
suszona żurawina
3/4 szklanki galaretki morelowej

Przygotowanie:
Ciasto zagnieść, schłodzić, rozwałkować, wykleić formy, upiec w 200°C.
Orzechy wymieszać z galaretką i położyć na gotowych spodkach.
Jak zastygnie zjadać.

Smacznego :)

51 komentarzy:

  1. Ale pyszności pokazujesz. Takiego mam smaka, ze zaraz chyba muszę coś zjeść na słodko:) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jasny gwint! Wreszcie ciastko dla mnie - prawie bez ciasta, za to orzechów i tak zjadam 1/4 kg dziennie! Dzięki!!!
    Zrobię sobie na Wielkanoc :P

    OdpowiedzUsuń
  3. Piekny wypiek, niestety nie dla mnie, od takiej ilosci orzechow od razu spuchlyby mi oczy (ech, to uczulenie...).
    A jesli chodzi o poprawna forme, to zazwyczaj uzywa sie albo "crostata di frutta secca", albo "crostata alla frutta secca".
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Wiosenko, smacznego :)

    Muscat, no to faktycznie ta tarta jest specjalnie dla Ciebie, też lubię cienkie ciasto :)

    Konsti, serdeczne dzięki za pomoc lingwistyczną :). Miałam zgryza z tytułem. Współczuję Ci uczulenia, nawet nie chcę sobie wyobrażać życia bez orzechów :(

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Ożesz! Ale bogate! :)) Ja tam bym nie marudziła ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Cudowne, takie cieniutkie ciasto i masa nadzienia. Jak usłyszysz nawoływania w dzielnicy, to będę ja z prośba o kawałek (pod warunkiem oczywiście, ze nie zasnę).

    OdpowiedzUsuń
  7. Haha, Oczko, od dziś piekę tylko dla Ciebie :)

    Lo, już lecę z tarteletką :)

    Pozdrowionka!

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie widzę przymrużonego oka... ;))

    OdpowiedzUsuń
  9. Oko jak u Ciebie, zawsze przymrużone, chyba, że nie przymrużone i możesz mieć nadzieję, że to prawda :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Pokarmię się nadzieją. Przynajmniej...głodna nie będę ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. O jakie pyszności. W sumie takie ciasteczko byłoby idealne na zdrowe i pożywne drugie śniadanie. Muszę spróbować zrobić. Jak długo można je przechowywać? Można np włożyć do ładnego pojemnika i mieć "na później"?

    OdpowiedzUsuń
  12. rany, rany toz to same orzechy sa - wspanianle Felu, ale kolory! galaretka moze byc dowolna domyslam sie...

    OdpowiedzUsuń
  13. A ta galaretka to wlasnej roboty może być? Bo ja nie lubie sztucznosci? No te tapioke ciagle mam to sobie namieszam....I bede miec jak Ty!

    OdpowiedzUsuń
  14. Dziwnograju, wydaje mi się, że bez problemu, to tylko ciasto kruche, orzechy i odrobina galaretki więc może leżeć kilka dni, u nas niestety znikły w kilka godzin :)

    Basiu, galaretka dowolna, albo karmel, miód lub inny klajster, który spowoduje, że te orzeszki się utrzymają.

    Narzeczono, ja też nie lubię gotowej galaretki :) Tutaj to taki cienki dżem przetarłam przez sitko, zmieszałam z żelatyną, wodą, sokiem cytrynowym i już.

    Pozdrowionka!

    OdpowiedzUsuń
  15. No to jakby cos, to bede sie posilkowala porzeczkowa - te orzechy sliczne :)

    sklepowym gararetkom mowimy nie! Czy ktos lubi te ze sklepu?

    OdpowiedzUsuń
  16. Sklepowe smakują bardzo sklepowo :) Więc głośno mówimy im NIE! :)
    Porzeczkowa będzie super!

    OdpowiedzUsuń
  17. O ja cie kręcę! Ja też takie chcę!!! Przecudne!!!! Już wiem co będę piec na Wielkanoc:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Pinkcake, no właśnie, to prawdziwe odkrycie, genialne w swej prostocie :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  19. dla wielbicielki wszelkich orzechów i bakalii (czyt. dla mnie) to babeczki idealne. ach, cudne są!

    OdpowiedzUsuń
  20. MI się baaaaardzo podobuje! :) I takie cieniutkie kruche jest świetne - tez takie lubię.

    OdpowiedzUsuń
  21. oj jakie śliczne, kocham bakalie...

    OdpowiedzUsuń
  22. Wesołego Alleluja!
    samych uśmiechów, radosnych myśli i cudownie spędzonego czasu w gronie Rodziny!

    :)

    cudowne tartaletki, i takie orzechowe, że chyba bym schrupała nawet i dwie ;P

    OdpowiedzUsuń
  23. Wesolych Swiat Wielkanocnych!!! zdrowych przede wszystkim :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Fellu, czy wszystko w porzadku???

    Chcialam przy okazji zapytac, czy widzialas wtedy w 'przyprawowym' wpisie, ze jestes jedna z wylosowanych osob?
    http://www.beawkuchni.com/2010/03/kazdy-ma-jakiegos-bzika.html

    Nadal bowiem nie dostalam Twojego maila z adresem, a przyprawy dla Ciebie grzecznie czekaja :) Chyba, ze trafil do spamu :/ Czy mozesz sie ze mna skontaktowac prosze?

    I mam nadzieje, ze wszystko u Ciebie dobrze...

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  25. No po prostu pięknośći! Cudowności i wspniałości. Dzieło sztuki!! :-))

    OdpowiedzUsuń
  26. Ale pyszności! Ostatnio cały czas mam ochotę na orzechy i coś słodkiego.. koniecznie muszę wypróbować Twój przepis! :)

    Gorące pozdrowienia, Gocha

    OdpowiedzUsuń
  27. Kraina miodem i mlekiem płynąca xD i orzechami ;) świetnie to wygląda, ta mozaika kolorów, a i smakuje pewnie nie gorzej. Bardzo mi się tu u Ciebie podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Felluniu, gdzie jesteś jak cię nie ma? Brakuje mi twoich słodkich wpisów :)
    Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  29. Wyglądają niesamowicie z tymi różnymi orzechami :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Czyi jak benzyna za rybę, to nadal mamy coś w plecy za blach forest?

    OdpowiedzUsuń
  31. Hello,

    I would like to propose a link-exchange. If you are interested please send me an email at ursul3tz@gmail.com for details. Have a nice day.

    OdpowiedzUsuń
  32. A Ty to w ogóle jeszcze żyjesz? Czemu tak nagle zniknęłaś? Wszystko w porządku?

    OdpowiedzUsuń
  33. Wróć, wróć, wróć - czy mogę Cię jakoś zaczarować, byś wróciła :) Może więc trochę takich czarów - zajrzyj do mnie:
    http://kuchniaszczescia.blogspot.com/2010/08/zabawa-w-lubienie.html

    OdpowiedzUsuń
  34. Fela Twoje wypieki zawsze są takie fajnie, weź coś zapodaj ((;

    OdpowiedzUsuń
  35. Taki fajny blog - mam nadzieję, że wrócisz do pisania. Znalazłam u Ciebie mnóstwo świetnych przepisów i nie mogę odżałować, że go nie aktualizujesz:-( To naprawdę skarb i prawdziwa inspiracja dla osób na diecie bezglutenowej.

    OdpowiedzUsuń
  36. Wspaniałe przepisy i piękne zdjęcia, aż zazdroszczę.
    Serdecznie zapraszam do zabawy w 10xlubię;)

    OdpowiedzUsuń
  37. To nie może być niedobre. Taka ilość orzechów... Mmm i jeszcze ta mozaika kolorów!

    OdpowiedzUsuń
  38. Ale mi smaka narobiłaś! Chyba kiedyś będę musiała je zrobić :)

    pozdrawiam!

    zielona-kuchnia.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  39. Felluniu,po prostu piękne! A tyle nadzienia to jest dla mnie wspaniale.Ciasto cieniutkie.Ech,pychotka!

    OdpowiedzUsuń
  40. Felluniu, wracaj do nas ze swoimi pięknymi smakołykami, a tymczasem zajrzyj do mnie po niespodziankę :*
    http://kuchniaszczescia.pl/2011/08/cos-o-mnie-i-cos-na-wynos-czyli-cos-na-szybko/

    OdpowiedzUsuń
  41. Piękne! Nie tylko pobudza moje ślinianki do szybszej pracy, ale i cieszy oko! Niestety nie mogę sobię pozwolić na takie wypieki, bo mój mąż ma uczulenie na orzechy potworne. No i musiałabym sama wszystko pochłonąć :) Gdzie można je kupić?

    OdpowiedzUsuń
  42. To nadzienie wyglada obłędnie! :)

    OdpowiedzUsuń
  43. Ale smakołyki na Twoim blogu! Aż miło :) Ja niedawno ruszyłam :) i też zapraszam do mnie http://boronappetit.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  44. jakie piękne ciasteczka:) chętnie bym jedną spróbowała:)

    OdpowiedzUsuń
  45. Fela wróć albo chodź ze mną na kawę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Albo może grupowo się na tę kawę umówmy? ;) Ja też chętnie ujrzę Felicję :)

      Usuń
  46. ło matko:)))Ależ tu cudnie! Te babeczki boskie. Zjechałam poniżej i oniemiałam z wrażenia. Ależ przepisy!!Rewelacja. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  47. Przepraszam, masz gdzieś wytłumaczone co to znaczy "*użyłam 100g kleistego ryżu, 50g tapioki i 50g ryżu brązowego."?
    Czy to po prostu ugotowany ryż biały i brązowy? czy coś jest mąką z ryżu?

    OdpowiedzUsuń
  48. super blog czesto korzystam z przepisów
    zapraszam do siebie
    http://allegro.pl/listing/user/listing.php?us_id=24648109

    OdpowiedzUsuń

Related Posts with Thumbnails