sobota, 29 sierpnia 2009

Weekendowa Cukiernia #11 - Jablecznik francuski

Gospodynią tego wydania Weekendowej Cukierni jest Mafilka. Zaproponowała przepis na jabłecznik francuski. Przepis naprawdę nieskomplikowany a ciasto przepyszne. Połączenie kwaśnych jabłek z waniliowym kremem to rewelacja.
Jeśli chodzi o wersję bezglutenową to nic nie zmieniałam, użyłam tylko mąki bezglutenowej zamiast pszennej. Można by się może przyczepić, że samo ciasto wyszło nieco zbyt suche ale z dużą ilością jabłek i kremem jest OK. Pewnie to zresztą obsesja, kruchość i sypkość to ogólny problem wypieków bezglutenowych. W tym przepisie czas pieczenia jest zbyt długi dla mojego piekarnika, spód jest trochę za mocno przyrumieniony, pomimo, że i tak piekłam 35+20 minut. Jeśli jeszcze skrócić pieczenie o 5-10 minut może ciasto nie będzie już tak suche.
Poza tym naprawdę się czepiam, jest minimalnie za suche a w smaku baaardzo dobre. Zawsze kombinuję co można poprawić następnym razem :).
Acha, do kremu użyłam samych żółtek zamiast całych jajek, zostały mi po prostu z innego ciasta. Krem wyszedł mi więc pewnie nieco rzadszy i było go mniej ale na smak nie miało to chyba większego wpływu.



Jabłecznik francuski by Mafilka:

Składniki:

75 g miękkiego masła
150 g cukru
2 łyżki cukru waniliowego
szczypta soli
4 jaja
100 g mąki pszennej tortowej (u mnie bezglutenowa przyp. f.)
50 g maki ziemniaczanej
1 łyżeczka proszku do pieczenia (używam bg proszku własnej produkcji przyp. f.)
dowolne jabłka pokrojone w 'szesnastki' ok 3-5 średnich sztuk
150 g creme fraiche lub gęstej śmietany (18% Zott jest OK)

Przygotowanie:
Tortownicę o średnicy24 cm delikatnie wysmarować masłem, piekarnik nagrzać do 170°C. (z termoobiegiem).

W misce utrzeć masło ze 100 gramami cukru i 1 łyżką cukru waniliowego, dosypać wymieszane mąki z proszkiem do pieczenia i wbić 2 jaja. Ucierać aż masa będzie puszysta. Wyłożyć do tortownicy, wygładzić powierzchnię. Obrane i pokrojone w szesnastki jabłka wyłożyć na ciasto i lekko docisnąć. Piec 35 minut na środkowej półce piekarnika.

Śmietanę rozmieszać z pozostałym cukrem i cukrem waniliowym oraz jajami i wylać na podpieczone ciasto z jabłkami. Piec dalej jeszcze ok 25-30 minut. Po wyjęciu z piekarnika można oprószyć cukrem pudrem.



środa, 26 sierpnia 2009

Chlebek bananowy

Ciasta bananowe przewijały się jakoś ostatnio na wielu blogach i jako wielbicielka bananów nie mogłam pozostać im obojętna. Ten konkretny przepis wypatrzyłam tutaj: http://ugotujmnie.blox.pl, a pochodzi ze strony Liski. Spodobał mi się, bo zawiera więcej bananów w stosunku do ilości mąki niż pozostałe - to istotna zaleta, bo mąka bezglutenowa jest dość droga a ja bardzo skąpa :). Nie zawiodłam się, to ciasto jest przepyszne, wilgotne, trochę piernikowe w smaku i bardzo bananowe. Jednak nie takie kluchowate tylko dość elastyczne. Co ja Wam zresztą będę tłumaczyć, musicie spróbować. A jak pięknie pachnie w mieszkaniu podczas pieczenia!
Upiekłam go oczywiście z mąki bezglutenowej i przepis nie wymagał żadnych modyfikacji, za pierwszym razem ciasto wyszło naprawdę przepyszne i pięknie wyrosło. Jedyny problem jest taki, że trzeba poczekać, aż banany zbrązowieją, ale jestem gotowa na takie poświęcenia, upiekę go jeszcze z pewnością nie raz.



Składniki:
4 bardzo dojrzałe banany
150 g brązowego cukru
1 jajko, rozbełtane
75 g miękkiego masła
1 cukier waniliowy
170 g mąki (u mnie oczywiście bezglutenowa)
szczypta soli
1 łyżeczka sody

Przygotowanie:
Piekarnik nagrzać do 180°C.
Podłużną formę o długości 23 cm posmarować masłem i posypać tartą bułką lub mąką.
Banany rozgnieść widelcem, połączyć z cukrem, jajkiem, masłem i wanilią.
Mąkę wymieszać z solą i sodą i dodać do bananów. Dokładnie wymieszać.
Wlać do formy, wstawić do piekarnika i piec godzinę.
Ciasto początkowo rośnie bardzo opornie, nie należy się tym przejmować. Później powinno wypełnić całą blachę.
Po upieczeniu ostudzić w formie.

niedziela, 23 sierpnia 2009

From Fela with love :)

Ale mi się udało wymyślić romantyczny tytuł! Dzisiejsze ciasto sponsoruje IKEA a konkretnie ich foremka do kostek lodu w kształcie serduszek. Zainspirowała mnie do zrobienia malinowych ozdób do ciasta. Poza tym zrobiłam migdałowy biszkopt joconde w kolorze zielonym, żeby było ładniej, mus z białej czekolady a w środku malinowy, coby nie było tak ekstremalnie słodko. Z podobnych przyczyn nie polałam ciasta czekoladą tylko obłożyłam borówkami. Podsumowując, jest to zdrowy dietetyczny wypiek :D


Składniki:
biszkopt joconde:
2 białka
1 żółtko
50g migdałów lub pistacji
50g cukru pudru
10g drobnego cukru
10g mąki
10g roztopionego masła
1 łyżeczka zielonej herbaty matcha

mus z białej czekolady:
100g białej czekolady
2 białka
100ml śmietanki kremówki
1 łyżka ekstraktu waniliowego
3 listki żelatyny
3 łyżki mleka

mus malinowy:
125ml przecieru malinowego bez pestek
2 łyżki drobnego cukru (albo do smaku)
1 białko
1 łyżeczka kirschu
1 łyżeczka soku z cytryny
3 listki żelatyny

serduszka malinowe:
100ml przecieru malinowego
1 łyżeczka kirschu
2 łyżki cukru (trzeba spróbować, zależy od upodobań i słodkości owoców)
3 listki żelatyny
1 łyżeczka soku z cytryny
3 łyżki wody

250g borówek do przybrania

Przygotowanie:
Serduszka: rozpuścić żelatynę wymieszać z wodą, przecierem malinowym i pozostałymi składnikami. Jeśli jest smaczne to nalać do foremki z Ikei i zamrozić. Jak zamarznie to wyjąć serduszka i przechowywać w lodówce.

Biszkopt joconde: nagrzać piekarnik do 200°C. Dno tortownicy 24cm wysmarować masłem lub wyłożyć papierem. Żółtko ubić z łyżką cukru pudru, dodać pozostały cukier puder wymieszany z mielonymi migdałami, mąką i zieloną herbatą i delikatnie wymieszać. Wymieszać też z rozpuszczonym masłem. Białka ubić, dodać cukier i dalej ubijać aż będą błyszczące. Delikatnie połączyć z masą aby nie stracić puszystości. Piec przez 10 minut, potem wyjąć i ostudzić.

Mus malinowy: przecier malinowy, kirsch i sok z cytryny wymieszać z rozpuszczoną żelatyną. Ubić białka z cukrem i wymieszać z malinami.
Na zielonym biszkopcie ułożyć mniejszą (18cm średnicy) obręcz cukierniczą. Wlać do niej mus malinowy i wstawić do lodówki do zastygnięcia. Potem obkroić nożem dookoła i zdjąć obręcz.

Mus z białej czekolady: czekoladę rozpuścić na parze. Wymieszać z mlekiem, ekstraktem waniliowym i rozpuszczoną żelatyną. Ubić białka i delikatnie wymieszać z czekoladą, podobnie postąpić ze śmietanką.
Mus z białej czekolady wylać na biszkopt z musem malinowym tak aby wypełnił dokładnie całą większą tortownicę. Kilka razy grzmotnąć nim o stół, tak aby wyszły bąbelki powietrza. Wyrównać powierzchnię i wstawić do lodówki aby zastygł. Potem wyjąć, zdjąć obręcz, rozgrzewając ją palnikiem albo okrawając nożem. Tort ubrać serduszkami i borówkami.

środa, 19 sierpnia 2009

Weekendowa Cukiernia #10 - Krajanka z nadzieniem malinowym

To był eksperyment. Nigdy wcześniej nie robiłam bezglutenowego ciasta ptysiowego i nie wiedziałam co z tego wyjdzie. Zmobilizował mnie przepis z 10 edycji Weekendowej Cukierni. Nie miałam wszystkich potrzebnych składników, ale musiałam spróbować. I nawet wyszło. Wyglądało jak zwykłe, tylko po upieczeniu może nieco zbyt twarde, następnym razem trochę zmienię proporcje. Nie wystarczyło mi jajek na całą porcję ciasta, nie zrobiłam więc takiej chrupkiej posypki. Miałam też tylko 500ml śmietanki. Dodałam kirsch do kremu zamiast rumu i zwiększyłam ilość malin. Polecam to ciasto, robi się błyskawicznie a smakuje świetnie.



Przepis Joanny, która była tym razem gospodynią Weekendowej Cukierni:

Składniki:
ciasto parzone:
70g masła
1/2 łyżeczki soli
1 łyżeczka cukru
200ml wody
200g mąki
5 jajek

nadzienie:
300g świeżych malin
50g cukru pudru
1 łyżka rumu
1 litr śmietany
80g cukru
1 łyżka cukru pudu do oprószenia

2 blachy do pieczenia 42x35cm (ja użyłam po prostu 2 razy 1 blachy z piekarnika)

Zagotować wodę z masłem, cukrem i solą. Wsypać od razu całą mąkę i mieszać tak długo, aż masa zacznie odstawać od ścian garnka, uformuje się w kulę, a dno garnka pokryje się białawym nalotem. Masę przestudzić.
Nagrzać piekarnik do 250°C. Dwie blachy do pieczenia wysmarować tłuszczem i lekko oprószyć mąką (ja wyłożyłam papierem do pieczenia).
Do masy dodawać kolejno jajka i ciągle ja ucierać, aż nabierze konsystencji miękkiego, łatwo się rozsmarowującego ciasta parzonego.
Ciasto podzielić na 2 części i cienko rozsmarować je na dwóch blachach do pieczenia. Piec po kolei na środkowym poziomie piekarnika przez 10-15 minut na kolor złocisty.
Po upieczeniu ostrożnie oddzielić nożem ciasto od blachy i ostudzić.
Jeden ostudzony płat ciasta pokroić na 3 paski o szerokości 10cm. drugi płat ciasta pokroić nożem na malutkie kawałki-płatki.
Maliny przebrać (10 malin odłożyć na przybranie), posypać cukrem pudrem i skropić rumem. Owoce trochę rozgnieść widelcem i na krótko odstawić.
Śmietanę z cukrem ubić na sztywno. 2/3 bitej śmietany wymieszać z rozgniecionymi malinami i wyłożyć na paski ciasta ptysiowego.
Trochę bitej śmietany na rozetki włożyć do szprycy cukierniczej z ząbkowaną końcówką. Resztą tej śmietany posmarować boki i wierzch krajanki i obsypać płatkami ciasta. Szprycą wycisnąć 10 rozetek z bitej śmietany i każdą ozdobić maliną. Lekko z góry oprószyć cukrem pudrem.



poniedziałek, 17 sierpnia 2009

Spiderman

To mój pierwszy tort z lukrem plastycznym. Zrobiłam go dla siostrzeńca. Wyszło jak widać, bystry Kajtek bezbłędnie rozpoznał, że to Truskawkowy Pajęczak :D. Ogólnie trzeba powiedzieć, że Spiderman nie jest zbyt wdzięcznym motywem, w sumie dowiedziałam się tego jeszcze zanim zaczęłam go robić. W internecie można znaleźć masę ślicznych tortów dla dzieci a spidermany zazwyczaj wyglądają paskudnie :)


Upiekłam tort bezglutenowy, pomimo, że Kajetan jest zdrowy. Zrobiłam taki, żeby i ciocia mogła spróbować. Poza tym akurat biszkopt bezglutenowy jest bardzo dobry, leciutki i bardziej puszysty od tych z mąki pszennej.

Na lukrze jest napisane, że do produkcji użyto syropu glukozowego z kukurydzy a więc nadaje się dla osób na diecie bezglutenowej. To dobra informacja, bo w sumie to fajna sprawa, takie kolorowe torty. Mam tylko obiekcje, jeśli chodzi o barwniki, ale od czasu do czasu może nie zaszkodzi.

Znalazłam przepis na lukier na forum Gazety. Jest tam też sporo informacji na temat jego układania. Musiałam też kupić gotowy lukier kolorowy w sklepie tortownia.pl bo akurat nie było odpowiednich kolorów barwników.

Przeczytałam kilka wątków na wspomnianym forum gazety, były tam różne niepokojące informacje, jak to, że tortu nie można przechowywać w lodówce bo wilgotnieje i kolory się rozpływają. Albo, że się lukier rozpuszcza w kontakcie z bitą śmietaną. Nie miałam czasu na weryfikację tego wszystkiego, w każdym razie zrobiłam krem kawowy z masła i bezy włoskiej do przyklejenia tej masy do tortu no i żeby ograniczyć kontakt lukru z mascarpone i bitą śmietaną.
Są tam też bardzo przydatne linki do filmów, jak postępować z tą masą.

Największy problem przy tym spidermanie stanowi pajęczyna, żeby była ładna trzebaby mieć jakieś narzędzie, może nadałaby się taka zabawka dla dzieci do wyciskania włosów z modeliny :). Wałeczki wałkowane ręką nie wychodzą wystarczająco równe. Jeśli już trzeba je robić to lepiej nieco podsuszyć masę, wtedy jest łatwiej, ja niestety nie miałam na to czasu, więc moja pajęczyna jest ekstremalnie krzywa. Rozważałam też użycie takich czarnych nitek żelowych z lukrecją ale te, które widziałam w sklepie nie były bezglutenowe. Można ją też namalować czarną farbą jadalną albo zabarwić zwykły krem maślany na czarno i szprycować z worka cukierniczego, teraz to każda metoda wydaje mi się lepsza niż wałkowanie tych wałeczków :) W ogóle lepiej wybrać inny motyw na tort :)

W środku był tort o smaku tiramisu, duży, upieczony w kwadratowej tortownicy o boku 24cm.

Składniki:
biszkopt:
8 jajek
250g cukru
250g mąki bezglutenowej
80g masła

krem do przełożenia tortu:
500g serka mascarpone
5 żółtek
150g cukru
200ml śmietanki kremówki
2 białka
4 listki żelatyny
50ml mleka
2 łyżki ekstraktu waniliowego

do nasączenia:
200ml mocnej kawy
kieliszek amaretto

kawowy krem maślany do przyklejenia lukru:
3 białka
150g cukru
50ml wody
300g miękkiego masła
2 łyżeczki kawy rozpuszczalnej

lukier do obłożenia tortu:
8 listków żelatyny
70ml wody
100g glukozy
800g cukru pudru

Przygotowanie:
Biszkopt: tortownicę natłuścić. Piekarnik rozgrzać do 180°C. Jajka ubijać z cukrem przez 10 minut, dodać przesianą mąkę, rozpuszczone masło i krótko wymieszać. Piec przez jakieś 35 minut a potem wyjąć i ostudzić.

Ostudzony biszkopt przekroić na 3 części (u mnie wyszły 4, ale do tortu użyłam 3). Każdy placek nasączyć kawą z likierem amaretto - ja nie nasączyłam zbyt dużo bo nie wiedziałam, czy ten lukier mi od tego nie zamoknie.

Krem z mascarpone do przełożenia tortu: żółtka utrzeć ze 100g cukru i ekstraktem waniliowym, zmiksować z mascarpone, dodać żelatynę rozpuszczoną w niewielkiej ilości mleka. Śmietankę ubić i delikatnie połączyć z żółtą masą. Ubić białka z cukrem na błyszczący krem i też delikatnie dodać do masy.
Tort przełożyć kremem i zostawić na noc w lodówce do stężenia.

Krem maślany do przyklejenia lukru plastycznego: z wody i cukru ugotować syrop. Trzeba go gotować aż osiągnie 120°C. W międzyczasie ubić białka w mikserze. Jak już syrop osiągnie odpowiednią temperaturę trzeba zacząć go bardzo powoli wlać do ubijanych białek. Potem jeszcze ubijać białka na maksymalnych obrotach aż ostygną. Masło ubić mikserem na piankę. Jak już białka ostygną to zmniejszyć obroty i wkładać po łyżce masła za każdym razem dokładnie miksując. Na koniec dodać kilka łyżeczek kawy rozpuszczalnej lub inne dodatki do smaku.

Kremem posmarować dookoła cały tort, wyrównać i wstawić do lodówki do zastygnięcia.

Lukier plastyczny zrobiłam wg tego przepisu.

środa, 12 sierpnia 2009

Tarta tatin

Moje ulubione ciasto z jabłkami, zwykle bardzo słodkie i karmelowe, dzisiaj nie aż tak słodkie bo zrobiłam je z bardzo kwaśnych antonówek, które się właśnie pojawiły u nas na targu. Powinno się właściwie użyć twardszych jabłek, np. Golden Delicjusz ale ja lubię smak antonówek.
Robię tę tartę z ciasta kruchego, jak sobie przed chwilą popatrzyłam, tak jest też najczęściej w przepisach francuskich, podczas gdy te po angielsku najczęściej używają ciasta francuskiego. Umówmy się więc, że to wersja tradycyjna :)



Składniki:
bezglutenowe ciasto kruche:
125g mąki bezglutenowej
60g masła
50g cukru
1 roztrzepane jajko
szczypta soli
ewentualnie 1 łyżeczka gumy guar


karmel:
150g cukru
40g masła

1kg jabłek
ewentualnie cynamon, ekstrakt waniliowy

Przygotowanie:
Tartę robi się najczęściej w rondlu lub głębokiej patelni. Ja używam patelni o średnicy 24cm.

Ciasto:
osoby nieuczulone mogą użyć gotowego ciasta francuskiego lub kruchego albo zrobić ciasto wg tego przepisu.
Wersja bezglutenowa: rozmieszać w mikserze lub posiekać nożem mąkę, cukier, masło, sól i guar. Dodać jajko (nie całe, tyle ile będzie potrzeba) i zagnieść ciasto a potem schłodzić.

Karmel:
cukier podgrzać na patelni aż będzie brązowy, ale nie można przesadzić, jak się zacznie za bardzo palić trzeba patelnię wstawić do zimnej wody. Do skarmelizowanego cukru dodać masło i wymieszać aż się połączą.

Jabłka obrać, wyciąć nasiona i pokroić w ćwiartki. Poukładać je ścisło na patelni na zastygłym karmelu. Patelnię podgrzewać na wolnym ogniu przez jakieś pół godziny, aż jabłka nieco zmiękną a karmel się rozpuści.

Piekarnik rozgrzać do temperatury 200°C.
Ciasto rozwałkować i wyciąć z niego koło o średnicy patelni, trochę ponacinać i przykryć jabłka.
Wstawić do piekarnika i piec przez około 30 minut (do zrumienienia ciasta).
Po wyjęciu z piekarnika tartę trzeba wytrzepać z patelni na paterę uważając przy tym aby się nie poparzyć wypływającym karmelem.
Zjadać na ciepło, obowiązkowo z lodami.

Ten przepis bierze udział w akcji Nie tylko szarlotka zaproponowanej przez Grażynkę


Nie tylko szarlotka

niedziela, 9 sierpnia 2009

Lodowe kanapki

Wypatrzyłam ostatnio taki śmieszny patent na lody, a skoro wykombinowałam przepis na pyszne kruche ciasteczka to postanowiłam je wykorzystać. Muszę przyznać, że to naprawdę świetny deser, choć z tych lodów nie jestem do końca zadowolona i następnym razem zrobię inaczej.W smaku są bardzo dobre ale jakieś takie jaskrawe.


Składniki:
lody jogurtowe:
340g jogurtu bałkańskiego
300g przecieru malinowego
200g malin
100g drobnego cukru
sok z cytryny

kruche ciasteczka:
180g mąki bezglutenowej
40g mielonych migdałów
110g miękkiego masła
100g cukru
1 jajko
1 łyżeczka guaru
szczypta soli
otarta skórka z cytryny

Przygotowanie:
Lody jogurtowe:
całe maliny posypać 2 łyżkami cukru, trochę rozciapać widelcem i odstawić na chwilę. Jogurt dokładnie wymieszać z pozostałymi składnikami, schłodzić i wlać do maszynki. Dalej postępować wg instrukcji. W międzyczasie przygotować płaskie naczynie, ja użyłam silikonowej formy do pieczenia o wymiarach 22x28cm. Gotowe lody przełożyć do tego naczynia, krótko wymieszać z odłożonymi malinami, wyrównać powierzchnię i wstawić do zamrażalnika.

Od razu napiszę, że jakbym robiła te lody jeszcze raz to użyłabym więcej jogurtu (teraz miałam tylko jeden, więc nie było wyboru). Wzięłabym tyle samo malin, ale tych przetartych przez sito byłoby może 100g a reszta rozpaćkana widelcem. Takie jak tutaj są pyszne, tylko tak sobie wykombinowałam, że wolałabym jaśniejsze lody z kawałkami owoców niż takie jaskraworóżowe. No i częściowo nie miałam wyboru bo miałam tylko jeden jogurt, gdybym nie dodała tak dużo malin byłoby za mało lodów w maszynce.

Kruche ciasteczka sablés:
zrobiłam je tak jak tutaj no ale skopiuję procedurę, żeby było łatwiej. Tym razem zrobiłam jakieś 25 nieco mniejszych i grubszych ciasteczek.

Masło zmiksować z cukrem na lekki krem, wrzucić jajko i dalej zmiksować. Na koniec dorzucić mąkę wymieszaną z mielonymi migdałami, guarem, solą i skórką cytrynową. Zagnieść ciasto. Będzie bardzo miękkie, przed wałkowaniem warto włożyć je na chwilę do zamrażalnika.

Ciasto wałkować trzeba między dwoma arkuszami papieru pergaminowego (ja używam dwóch mat silikonowych). Po rozwałkowaniu trzeba arkusz ciasta włożyć razem z papierem/silikonem do zamrażalnika aż całkiem stężeje. Dopiero wtedy można wycinać ciasteczka. Okrawki zagnieść, rozwałkować, schłodzić i tak do końca ciasta.
Poukładać na blasze wyłożonej matą żaroodporną lub pergaminem i wstawić na jakieś 10 minut do piekarnika nagrzanego do 200°C.

Składanie kanapek:
jak ciasteczka są jeszcze nieco ciepłe trzeba wyjąć lody z lodówki i wyciąć z nich kształt ciasteczek. Położyć warstwę lodów pomiędzy ciasteczkami i zacisnąć. Jeśli lody są zbyt twarde to chwilę poczekać aż nieco rozmiękną.

Jak nie mogłam jeść produktów mlecznych to kupowałam jogurt z koziego mleka. U mnie nie powodował problemów ale nie wiem, czy tak jest zawsze. W każdym razie niektóre osoby z nietolerancją laktozy mogłyby tak sobie poradzić z tymi lodami. Jeśli używamy zwykłego jogurtu to trzeba go wziąć dużo więcej i odcedzić przez noc na sicie wyłożonym gazą.

Lodowe kanapki biorą udział w akcji Malinowy zawrót głowy zorganizowanej przez ivkę76


środa, 5 sierpnia 2009

Lody jagodowe i dachówki

Właściwie z ciasta na dachówki migdałowe (fr. tuiles) zrobiłam rożki, bo taką miałam koncepcję deseru :).


Składniki:
lody jagodowe:
250ml mleka
250ml śmietanki kremówki
130g cukru
3 żółtka
330ml przecieru jagodowego (jagody zmiksowane i przetarte przez sito)
1 łyżka soku z cytryny

dachówki:
1 białko
50g mielonych migdałów
20g mąki bezglutenowej
35g cukru
ekstrakt waniliowy
30g roztopionego masła
szczypta soli
płatki migdałowe do posypania

sos jagodowy:
pół szklanki przecieru jagodowego
2 łyżki cukru
1 łyżka soku z cytryny

owoce do przybrania

Przygotowanie:
Lody jagodowe: żółtka utrzeć z cukrem na puszysty krem, mleko zagotować, gorące połączyć z koglem moglem i wszystko wlać z powrotem do rondla. Zagęścić krem na małym ogniu energicznie mieszając. Odstawić na kilka godzin do wystygnięcia. Śmietanę ubić. Wymieszać budyń z miazgą jagodową i bitą śmietaną. Masę wlać do włączonej sorbetiery i zamrozić wg instrukcji. Po zamrożeniu przełożyć do naczynia i włożyć do zamrażalnika.

dachówki:
Z przepisu wychodzi 8 rożków lub więcej dachówek.
Nagrzać piekarnik do temperatury 180°C. Blachę wyłożyć pergaminem.
Wszystkie składniki wymieszać w misce. Powstanie z tego masa o kleistej konsystencji. Nakładać niewielkie ilości tego kleju na blachę i formować potrzebne kształty. Masę trzeba rozsmarowywać równo, na grubość około 1 milimetra. Ja robiłam koła o średnicy 14cm. Użyłam w tym celu szablonu wyciętego z przezroczystej folii (arkusz z wyciętą dziurą), kładłam ten szablon i smarowałam nożem tak, aby przykryć otwór, po zdjęciu folii pozostawało równe kółko. Kółka posypać płatkami migdałowymi i włożyć do piekarnika na 3-4 minuty aż się lekko przyrumienią na krawędziach. Po wyjęciu szybko zdjąć nożem z pergaminu i uformować bo momentalnie wystygną i stwardnieją. Jeśli się tak stanie to trzeba znowu wstawić na chwilkę do pieca. Ja zwijałam rożki ale dachówki robi się kładąc ciastka po wyjęciu z pieca na wałku, tak aby się lekko wygięły. Można też zrobić miseczki, w tym celu miękkie placki prosto z pieca kładzie się na jakimś kubku.

sos jagodowy: wszystko wymieszać i zagotować, aż nieco zgęstnieje.

Podawać wszystko razem przybrane owocami.

niedziela, 2 sierpnia 2009

Kruche ciasteczka

Dzisiaj ewidentny przerost formy nad treścią: zwykłe kruche ciasteczka efektownie ubrane owocami i bitą śmietaną.


Składniki:
180g mąki bezglutenowej
40g mielonych migdałów
110g miękkiego masła
100g cukru
1 jajko
1 łyżeczka guaru
szczypta soli
otarta skórka z cytryny

bita śmietana:
250ml kremówki
1 łyżka cukru
1 łyżka ekstraktu waniliowego

owoce do przybrania

Przygotowanie:
Z tego przepisu wychodzi około 15 dość cienkich ciasteczek o średnicy 9cm.
Masło zmiksować z cukrem na lekki krem, wrzucić jajko i dalej zmiksować. Na koniec dorzucić mąkę wymieszaną z mielonymi migdałami, guarem, solą i skórką cytrynową. Zagnieść ciasto. Będzie bardzo miękkie, przed wałkowaniem warto włożyć je na chwilę do zamrażalnika.

Ciasto wałkować trzeba między dwoma arkuszami papieru pergaminowego (ja używam dwóch mat silikonowych). Po rozwałkowaniu trzeba arkusz ciasta włożyć razem z papierem/silikonem do zamrażalnika aż całkiem stężeje. Dopiero wtedy można wycinać ciasteczka. Okrawki zagnieść, rozwałkować, schłodzić i tak w kółko aż się skończy ciasto albo cierpliwość.

Ciasteczka układać na blasze pokrytej pergaminem i piec przez 15 minut w temperaturze 180°C.

Po wystudzeniu przybrać owocami i bitą śmietaną.

Related Posts with Thumbnails