
Przepis Joanny, która była tym razem gospodynią Weekendowej Cukierni:
Składniki:
ciasto parzone:
70g masła
1/2 łyżeczki soli
1 łyżeczka cukru
200ml wody
200g mąki
5 jajek
nadzienie:
300g świeżych malin
50g cukru pudru
1 łyżka rumu
1 litr śmietany
80g cukru
1 łyżka cukru pudu do oprószenia
2 blachy do pieczenia 42x35cm (ja użyłam po prostu 2 razy 1 blachy z piekarnika)
Zagotować wodę z masłem, cukrem i solą. Wsypać od razu całą mąkę i mieszać tak długo, aż masa zacznie odstawać od ścian garnka, uformuje się w kulę, a dno garnka pokryje się białawym nalotem. Masę przestudzić.
Nagrzać piekarnik do 250°C. Dwie blachy do pieczenia wysmarować tłuszczem i lekko oprószyć mąką (ja wyłożyłam papierem do pieczenia).
Do masy dodawać kolejno jajka i ciągle ja ucierać, aż nabierze konsystencji miękkiego, łatwo się rozsmarowującego ciasta parzonego.
Ciasto podzielić na 2 części i cienko rozsmarować je na dwóch blachach do pieczenia. Piec po kolei na środkowym poziomie piekarnika przez 10-15 minut na kolor złocisty.
Po upieczeniu ostrożnie oddzielić nożem ciasto od blachy i ostudzić.
Jeden ostudzony płat ciasta pokroić na 3 paski o szerokości 10cm. drugi płat ciasta pokroić nożem na malutkie kawałki-płatki.
Maliny przebrać (10 malin odłożyć na przybranie), posypać cukrem pudrem i skropić rumem. Owoce trochę rozgnieść widelcem i na krótko odstawić.
Śmietanę z cukrem ubić na sztywno. 2/3 bitej śmietany wymieszać z rozgniecionymi malinami i wyłożyć na paski ciasta ptysiowego.
Trochę bitej śmietany na rozetki włożyć do szprycy cukierniczej z ząbkowaną końcówką. Resztą tej śmietany posmarować boki i wierzch krajanki i obsypać płatkami ciasta. Szprycą wycisnąć 10 rozetek z bitej śmietany i każdą ozdobić maliną. Lekko z góry oprószyć cukrem pudrem.

Wyglada slicznie :) A malinki wygladaja bosko :)
OdpowiedzUsuńJakie cudo Ci wyszło! Równiutkie i bardzo, bardzo smakowite. Piękne zdjęcie :) Ja się na nią szykuję od kilku dni i już się nie mogę doczekać aż znajdę na nią czas :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńsliczna krajanka! na zdjeciu wyglada barrrdzo apetycznie, tez bym dala wiecej malinek :))
OdpowiedzUsuńwyglda tak wspaniale ze przepis musze dodac do ulubionych ;)
OdpowiedzUsuńFelluniu, Twoja krajanka jest po prostu cudna :-))) W ogóle nie widać, że dałaś mniej śmietany. A że zabrakło ciasta na posypkę- wiesz to może i lepiej (mi się ta posypka jakoś nie specjalnie podobała ;-)). Podoba mi się za to pomysł z kirschem. Nie będziesz miała nic przeciwko jeśli dopiszę kirsch do przepisu na swoim blogu jako alternatywę do creme de frambois, którego ja użyłam...bo wydaje mi się, że kirsch łatwiej dostać w Polsce. Pozdrawiam cieplutko :-***
OdpowiedzUsuńDzięki dziewczyny, za komentarze, mnie też zachwyciła ta krajanka, jak zobaczyłam zdjęcia innych uczestniczek. Jest świetna i bardzo szybko się robi, spróbujcie!
OdpowiedzUsuńKarolciu, oczywiście nie mam nic przeciwko, żebyś wspomniała o kirschu, chociaż nie jestem pewna czy tak łatwo go dostać w Polsce, mój przyjechał z Austrii :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Ta, krajanka wygląda jak obraz z pracowni dobrego mistrza pędzla. Ta paleta apetycznych barw działa bardzo mocno na moją podświadomość i zdecydowanie mówi, aby upiec takie cudo :)
OdpowiedzUsuńJaka śliczna ...
OdpowiedzUsuńDziękuję za wspólne pieczenie :)
Czasem jest tak, ze ogladajac zdjecie mysle- nie wazne jak to smakuje- to i tak jest pyszne bo wyglada pysznie. Tak jest i w tym przypadku :D
OdpowiedzUsuńmmmm ;) Wygląda jak z lodami malinowymi.
OdpowiedzUsuńwow,jak pieknie ci ona wyszla :) brawo!!!!
OdpowiedzUsuńO tak piękna! Widzisz Kochana to dobrze że ja nie zrobiłam jeszcze podsumowania :))))
OdpowiedzUsuńWłaśnie się zaraz za nie zabieram :))
Dziękuję za pieczenie! Krajanka jest cudowna!
polka
Eksperyment udany,gratuluję!:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Wam bardzo za komentarze :)
OdpowiedzUsuńSzarlotku: miałam podobne uczucia oglądając zdjęcia innych Weekendowych Cukierników :)
Joanno: ja również dziękuję, wspaniały przepis wybrałaś!
Ewo: jest naprawdę pyszne :)
Dziwnograj: jakby zamrozić też nie byłoby złe :)
Gosi@: :) bardzo mi miło
Polka: ja też dziękuję, cieszę się, że mogłam do Was dołączyć, to napewno nie jest ostatni raz, świetna akcja
Olcik: oj tak, udany :)
Pozdrawiam :)
Nie mam wyboru, muszę piec :) Boskie!
OdpowiedzUsuńI jak Tilianaro, upiekłaś krajankę? Ja się nie mogłam jej oprzeć :)
OdpowiedzUsuń