sobota, 9 maja 2009

Ciasto bagienne

To ciasto miała sponsorować liczba 120. Wymyśliłam sobie, że wszystkich składników będzie po 120 ale okazało się, że jak 120g gorzkiej czekolady zastąpi się jedną tabliczką czekolady (100g) i 2 łyżkami kakao (ok. 15g) to jest smaczniejsze i ma trochę lepszy kolor. W ten sposób straciłam sponsora :D.


Składniki:
ciasto:
120g mąki bezglutenowej
120g masła
120g cukru demarera
120g ciemnego cukru muscovado
120ml mocnej kawy
100g gorzkiej czekolady
2 łyżki kakao
1 jajko
1 łyżeczka sody
łyżka ekstraktu wanilii
szczypta soli

polewa:
200g czekolady

Przygotowanie:
Rozgrzać piekarnik do 150˚C.
Małą keksówkę wyłożyć pergaminem. Wlać kawę do rondelka, dodać cukier, wanilię, sól i czekoladę w kawałkach. Podgrzewać na bardzo małym ogniu do całkowitego rozpuszczenia. Przestudzoną mieszaninę zmiksować z lekko ubitym jajkiem i mąką przesianą z kakao i sodą. Ciasto wlać do przygotowanej keksówki i wstawić do piekarnika. Piec około 1 godziny i 45 minut. Po tym czasie wyjąć z pieca, przestudzić i polać polewą z rozpuszczonej na parze czekolady. Włożyć do lodówki do zastygnięcia, ciasto musi tam postać co najmniej 1 dzień. Jest bardzo czekoladowe i wilgotne.

9 komentarzy:

  1. Wygląda przepysznie. Dostałam linka od Piotrka G, będę często wracać :)

    OdpowiedzUsuń
  2. osobiście te cuda nie są do oglądania dla mnie (w obecnej sytuacji gdy w kuchni leży moja "drakońska" dieta), ślinka leci...i mogę pozazdrościć tym co... mogą się delektować w naturze, a nie w wyobraźni!!
    hs

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzięki Coffee! Ja też u Ciebie bywam bo dziwnym zbiegiem okoliczności Piotrek wysłał nam linka :) Jestem nowa w tych blogach i nie wiedziałam do tej pory jak się obsługuje komentarze :)

    OdpowiedzUsuń
  4. bagienne nie bagienne, tak wygląda, że muszę spróbować :P

    OdpowiedzUsuń
  5. Justyna, uważaj! To ciasto wciąga jak trzęsawisko, ani się obejrzysz a będziesz uzależniona :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Haniu, jak dieta leży w kuchni to możesz sobie w pokoju wcinać słodycze a ona nic nie zauważy :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Justa: uważaj, żeby Cię to bagienko nie wciągło na amen :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Oj... chyba mnie wciągnęło ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Bagienne cudo za chwilę wyskakuje z piekarnika. Pachnie bajecznie. Ale mam dwie ważne uwagi odnośnie przepisu - po pierwsze w akcji zaginęło masło. Dodałam je do płynnej masy kawowo-czekoladowo-cukrowej. Chyba tak miało być?
    Druga sprawa, to skłonności ucieczkowe. Keksówka owszem, może być mała, ale powinna być wyyysoooka. Moje bagienne w 1/3 uciekło na boki. Później grzecznie opadło. A piekłam z porcji, którą sponsorowała liczba 100 (łatwiej mi było niż 120).
    Pozdrawiam ;-)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts with Thumbnails